Z roku na rok wzrasta liczba udzielanych przez banki kredytów Zmiany wewnętrznych procedur, rosnąca konkurencja i łatwy dostęp do produktów bankowych zachęca do zaciągania zobowiązań na różne cele. Mimo, że przy podejmowaniu decyzji banki biorą pod uwagę zdolność kredytową, często, w ramach dodatkowego zabezpieczenia spłaty żądają zabezpieczeń. Mogą to być weksle, zabezpieczania na ruchomościach i nieruchomościach, ale także dodatkowe poręczenie. Wraz ze zmianami dotyczącymi zniesienia możliwości łatwego egzekwowania niezapłaconych należności, po orzeczeniu niezgodności BTE z Konstytucją, zapewne poziom zabezpieczeń wzrośnie.
Czym jest poręczenie?
Według prawa cywilnego poręczenie jest umową, zawierającą odpowiedzialne zobowiązanie poręczyciela względem kredytodawcy, do spłaty zobowiązania dłużnika, o ile ten nie wywiąże się z regulowania zobowiązania. Celem, krótko mówiąc, jest zabezpieczenie zapłaty cudzego długu. Potencjalny kredytobiorca wskazuje osobę, lub kilka osób, które uregulują wymagane do spłaty należności w przypadku, gdy on zaprzestanie regulowania wymaganych kwot.
Poręczenie kredytu to jedno z najbardziej skutecznych dla banku zabezpieczeń. Wykorzystując umowę poręczenia walczy z nieuczciwymi kredytobiorcami. Jeśli raty przestaną być spłacane, bank zwróci się o ich uregulowanie do poręczyciela. Od tego momentu odpowiada on za zobowiązania na tych samych zasadach, co kredytobiorca, całym swoim majątkiem i aż do momentu spłaty całkowitej zobowiązania. Wynika z tego, że na żyrancie ciąży duża odpowiedzialność. Jeśli poręczycieli jest kilku, to decyzja o wyborze tego, od którego dług będzie egzekwowany leży po stronie banku. Najczęściej zobowiązania spłaca ta osoba, od której bank najszybciej uzyska spłatę (ze stałym źródłem dochodu, posiadającego majątek itd.).
Skąd banki wiedza o majątku i dochodach poręczycieli?
Podobnie jak kredytobiorcy udostępniają oni w banku wiele szczegółowych informacji, zaświadczenia o dochodach a ponadto fakt poręczenia jest odnotowany jest w bazie BIK. Warto o tym pamiętać, gdyż ma to wpływ na indywidualne wyliczenie zdolności kredytowej i budowaną historie kredytową i w przypadku starań o kredyt przez poręczyciela może mieć to spore znaczenie przy decyzjach banku. Dlatego przed udzieleniem poręczenia warto przede wszystkim określić własne plany dotyczące ewentualnych zobowiązań, jakie mamy zamiar zaciągać (obierając nawet „czarny scenariusz dotyczący poręczanego kredytu i zachowania kredytobiorcy), dokładnie zapoznać się z zapisami umowy, zwłaszcza w zakresie naszej, jako poręczyciela, odpowiedzialności. Warto negocjować zapisy, które obciążają żyranta tylko do wysokości należności głównej. Jeśli takiej klauzuli nie ma w umowie to poręczyciel ponosi odpowiedzialność także za odsetki i dodatkowe koszty.
Poręczyciel, po spłacie całości należnego zobowiązania może odzyskać w ramach tzw. roszczenia regresowego. Wiąże się to z uzyskaniem sądowego nakazu zapłaty i zwykle sądowym postępowaniem egzekucyjnym w stosunku do kredytobiorcy-dłużnika.
Zatem warto poręczać, czy nie?
Zwykle z prośbą o poręczenie proszą nas osoby bliskie, zaufane – członkowie rodziny, przyjaciele. Jeśli ich sytuacja materialna pozwala na regulowanie zobowiązań to warto rozważyć poręczenie. Pamiętajmy, że poręczenie wpływa na naszą zdolność kredytową. Zatem jeśli w planach mamy starania o kredyt, lepiej nie poręczać – tłumaczy doradca finansowy portalu doradcy.co.pl.